GAWĘDY

"Zastąpmy egoizm służbą"

Lord Robert Baden-Powell powiedział “prawdziwe szczęście polega na czynieniu dobra wokół siebie”. Od najmłodszego skrzata, który ma serduszko czułe na potrzeby innych, poprzez zucha z którym wszyscy zawsze powinni się czuć dobrze, aż do najstarszej harcerki, która całym życiem pełni służbę bliźnim, ciągle kierujemy nasze uczynki w stronę pomocy innym ludziom.

Egoizm to znaczy samolubstwo i kierowanie się własnym dobrem i interesem, nie zwracając uwagi na innych. Służyć to znaczy być dla kogoś lub do czegoś pomocnym, przydatnym i pożytecznym. Nasz harcerski kierunek wskazuje drogę poznania siebie i wzięcia odpowiedzialności za rozwój swojej osobowości, talentów i wad, nad którymi powinnyśmy stale pracować. Robimy to przez zdobywanie sprawności, grzybków skrzatowych, gwiazdek zuchowych, stopni harcerskich i etapów wędrowniczych.

Kształcąc siebie same, świadome potrzeb naszego otoczenia i przy pomocy wskazówek zawartych w Prawie i Przyrzeczeniu Harcerskim, zdobędziemy właśnie te zdolności, które potrzebne nam są do służby Bogu, Polsce i bliźnim.

Czuwaj! – nad sobą, abyś gotowa była w każdej chwili spełnić przyjacielską przysługę.

Anna Gębska hm

Naczelniczka Harcerek

"SŁUŻBA BLIŹNIM"

W czasach średniowiecznych straże miejskie nocą czuwały nad bezpieczeństwem miasta: czy przypadkiem nie wybuchł gdzieś pożar; czy nie grasują złodzieje; czy za murami miasta nie czai się nieprzyjaciel.  Każdy strażnik wytężał wzrok i słuch, a w razie potrzeby, umiał natychmiast zadziałać.

Składając Przyrzeczenie, każda z nas wyraziła swoją szczerą wolę niesienia chętnej pomocy bliźnim. Tak, jak straże miejskie w dawnych czasach, tak i my powinnyśmy mieć zawsze oczy i uszy otwarte na potrzeby innych ludzi. Założyciel światowego skautingu, Robert Lord Baden-Powell, wprowadził do programu skautowego zwyczaj codziennego dobrego uczynku. Początkowo, naszym obowiązkiem jest szukanie okazji do tej codziennej pomocy bliźnim. Z czasem jednak staje się to naturalną formą działania, tak że dzień bez dobrego uczynku - jest dniem niespełnionym.

Służbę bliźnim zaczynamy czyniąc dobre uczynki w gronie rodzinnym, wśród przyjaciół, w szkole, na ulicy. Każdy taki dobry uczynek wymaga decyzji, wyboru:

pomóc – nie pomóc

zadziałać – nie zadziałać

zabrać głos – milczeć

Służba bliźnim uczy nas patrzeć na świat, nie oczyma egoistek, lecz oczyma osób które czują się odpowiedzialne za każdą sytuację, w której się znajdują. Harcerka nie stoi bezradnie mówiąc “Ktoś powinien coś zrobić!” Harcerka sama rusza z pomocą.    

Kiedy wchodzimy w życie dorosłe, poszerza się zakres naszych doświadczeń życiowych. Równocześnie poszerza się nasza możliwość brania odpowiedzialności za coraz szersze otoczenie. Znajdujemy się w sytuacjach, w których mamy możliwość podejmowania coraz poważniejszych decyzji. Stajemy przed coraz trudniejszymi wyborami, które mogą wpłynąć pozytywnie albo negatywnie na nasze miasto, na kraj zamieszkania, na nasz naród, na świat.

Czuwajmy. Aby te decyzje i wybory były zgodne z naszą chęcią służby którą wypowiedziałyśmy składając Przyrzeczenie.

Czuwajmy. Aby przed każdą decyzją zadać sobie pytanie: czy idąc tą drogą spełniam uczciwie służbę bliźnim?                                                

Jagoda Kaczorowska, hm

"HONOR"

Zawisza Czarny z Garbowa (1380 – 1428) znany był nie tylko w całej Polsce ale i w całej Europie.  Słynął z odwagi, męstwa, siły.  Znany był jako dyplomata na dworach królewskich i jako wielki wojownik na polu bitwy. Do każdego odnosił się z szacunkiem; bronił słabych i biednych; był prawdomówny.  Nigdy nie odmawiał pomocy.  Danego słowa nie łamał – można było na nim zawsze polegać, bo zawsze dokonywał tego co obiecał.  Zawisza Czarny do dzisiejszego dnia pozostał przykładem prawdziwej rycerskiej postawy. 

Zawisza Czarny tak, jak wszyscy rycerze tamtych dawnych czasów, kierował się Kodeksem Rycerskim.  Kodeks (prawo) uczył, jak żyć po rycersku, jak się zachowywać, jak traktować ludzi.  Kodeks ten mówił o walce z niesprawiedliwością, tchórzostwem i egoizmem.  Mówił o służbie Bogu, o służbie dla Ojczyżny, o służbie bliźnim.  Mówił o pięknych celach i o ich realizowaniu.  Mówił o tym, że każdy rycerz powinien być przykładem dla innych ludzi.  Kodeks wskazywał drogę do Ideału Rycerskiego Życia.  Rycerz, który postępował w sposób niezgodny z Kodeksem Rycerskim uważany był za człowieka niehonorowego.

Co to jest honor?  Honor to jest uczucie, które mówi Ci, że postąpiłaś zgodnie z tym co uważasz za ważne w swoim życiu.  Jeśli dla Ciebie ważnym jest żyć według Prawa i Przyrzeczenia Harcerskiego to Twoje poczucie honoru pomoże Ci ocenić w każdej sytuacji:

                             Dobrze zrobiłam czy żle? 

                             Postąpiłam jak harcerka czy nie? 

                             Czy robiąc to pełniłam służbę czy nie?

                             Wybrałam dobrą drogę czy złą?

Poczucie honoru pomoże Ci pracować nad twoimi słabościami.

Druga Wojna Światowa była dla harcerstwa okresem wielkiej próby. W latach 30. programy harcerskie, przewidując możliwość wybuchu wojny, przygotowywały młodzież do służby. Wojna okazała się dłuższa, cięższa i straszniejsza niż ktokolwiek mógłbył przewidzieć. Ogrom zadania, przed którym stanęła młodzież harcerska przerósł wszelkie wyobrażenia. Pomimo tego, harcerki i harcerze włączyli się ochoczo do walki o wolność Polski. Poczucie honoru kierowało ich czynami gdziekolwiek się znajdywali: w niemieckich obozach koncentracyjnych czy na zsyłkach w głębi Rosji Sowieckiej, w więzieniach czy na przymusowych robotach, w polskich jednostkach walczących na wszystkich frontach, czy w szeregach Armii Krajowej. Ta właśnie młodzież harcerska stawiała sobie za wzór rycerza z Garbowa, a przez to stała się i dla nas przykładem prawdziwej rycerskości i honorowego życia.

Nie zawsze jest łatwo postępować tak, aby żyć zgodnie z Prawem Harcerskim. Często wymaga to wielkiego wysiłku i pracy nad sobą. Chcemy żyć według Prawa całym życiem i jeśli mamy prawdziwie szczerą wolę, to potrafimy. Zawisza Czarny jest dla nas przykładem rycerskiego zachowania w stosunku do świata, który nas otacza. Każda z nas może się od niego nauczyć, że danego słowa nie rzuca się na wiatr, tylko podjęte zadanie wykonuje się sumiennie i z radością.  Każda z nas może się od Zawiszy nauczyć grzeczności i szacunku wobec innych ludzi.  Każda z nas może z niego brać przykład jak postępować z honorem.

Jagoda Kaczorowska, hm

" Niechaj i innym szczęście da, harcerska dola radosna... "

Ile razy siedząc gromadnie przy ognisku, na polanie leśnej - otoczonej pięknymi drzewami, wchłaniając czyste pachnące, wieczorne powietrze śpiewałyśmy tę piosenkę.  Czy zastanawiałyśmy się wtedy poważnie nad znaczeniem tych pięknych słów ? 

Dać szczęście innym, zastanowić się nad losem innych ?  Czy mamy siostrzane podejście dla innych?  Czy wiemy coś o ich przyjemnościach, ich potrzebach, ich nieszczęściach?  Czy możemy im w czymś pomóc?  Pocieszyć?  A może nawet nakarmić?

Każda harcerka myśli o innych, stara się zrozumieć innego człowieka.  Na pewno każda spotkała się nieraz z taką sytuacją?  Czy pomyślała wtedy czy można w jakiś sposób zaradzić, pomóc w takiej sytuacji?   A to jest zadaniem każdej harcerki.

Pomagać innym.  Przewidywać ich potrzeby - to nasz obowiązek.  A potrzeb w obecnym świecie jest bardzo dużo.  Otaczają nas naokoło tacy potrzebujący.  Czasem dobre słowo, pociecha - wystarczy.  Trzeba tylko na to zwrócić uwagę.  Pomyśl, rozejrzyj się, a na pewno znajdziesz mnóstwo okazji - nawet wśród najbliższych koleżanek -harcerek.

Siedząc wspólnie przy ognisku na ślicznej polanie - na przykład na naszych kanadyjskich Kaszubach - myślimy o naszych szczęśliwych chwilach.  Piękna przyroda pomaga nam starać się być lepszą, kochać Boga, który nas raczy tymi dobrami.  Widzimy w przyrodzie Twórcę i potężne dzieło Boże.  Piękno przyrody nastraja nas odpowiednio.  Chyba lepiej widzimy potrzeby innych.  Poznajemy tajemnicę ich charakteru.  Harcerstwo jest właśnie po to, żeby stwarzać takie warunki.

Wydaje mi się, że po zakończeniu ogniska, po modlitwie, każda staje się trochę lepsza. Będzie zdolna poznać potrzebę innych, będzie się starała im pomóc.  Piękno przyrody gdziekolwiek będziemy pomoże im w tym.

Kochajmy więc Boga, kochajmy bliźnich, kochajmy i poznawajmy przyrodę.

Stefania Błaszyk, hm

„Kieruj się zawsze, wszędzie, bezkompromisowo drogowskazem Prawa Harcerskiego” 

W książce „O metodzie harcerskiej i jej stosowaniu”, Ewa Grodecka pisze, że ta, która prowadzi pracę harcerską musi sama „kierować się zawsze, wszędzie, bezkompromisowo drogowskazem Prawa Harcerskiego.”  W tym jednym zdaniu zamyka się cała esencja tego jaką powinna być zastępowa, drużynowa i instruktorka.

Z tego wypływają cechy, które powinna ona w sobie odnaleźć i pracować nad ich wyrobieniem.  Wymienię tylko niektóre: entuzjazm do pracy, pogoda ducha, obowiązkowość, wewnętrzna dyscyplina, wytrwałość, szacunek dla wszystkich ludzi, uczynność.  Na pewno potraficie dodać do tego wiele innych cech.  Pracując systematycznie nad wyrobieniem w sobie dobrych cech, stajemy się właśnie wzorem godnym do naśladowania.

Gdy mówimy o przykładach i wzorach które powinnyśmy przedstawiać harcerkom jako godne naśladowania, na myśl przychodzą mi dwa polskie przysłowia, które dobrze ilustrują to zagadnienie:

„Przykład działa cuda” 

„Słowa uczą, a czyny porywają”

Bycie wzorem czy przykładem opiera się właśnie na naszych czynach, czyli na naszej postawie; na tym jakimi jesteśmy dla innych; na tym jak postępujemy.  Przykład osobisty jest konieczny do wyrobienia sobie autorytetu i poszanowania wśród otoczenia, czy to będzie w zastępie, czy w drużynie, czy też w szerszym gronie w którym działamy.

Oczywistym jest to, że nie wyrobimy sobie poszanowania w swoim środowisku jeżeli będziemy mówić pięknie o tym jaka harcerka powinna być, a same będziemy postępować inaczej.  Taką „udawaną” zastępową, drużynową czy instruktorkę harcerki szybko „rozszyfrują” i straci ona ich zaufanie i poważanie.  Natomiast ta, której słowa są poparte działaniem, staje się wzorem który zachęci innych do naśladowania.

Anna Mańkowska hm.

"Harcerka jest oszczędna i ofiarna" 

W roku, ktόry dobiega końca, dołożyłyśmy wszelkich starań i wysiłkόw aby zebrać jak najwięcej pieniędzy na nasze akcje dobroczynne.  Akcja ta przypomina nam treść dziewiątego punktu prawa harcerkiego, ktόry mowi o oszczędności i ofiarności.

Co to znaczy “oszczędność”?  Na pierwszym miejscu przychodzi na myśl obrazek składania pieniążkόw do skarbonki, a gdy się zapełni, wpłacanie ich do banku.  W ten sposόb zbierano środki na jakiś cel – może chodziło o zakup czegoś drogiego, dużego, lub naprawdę specjalnego.  Trzeba było stosować dyscyplinę i wielką cierpliwość, oczekując dnia kiedy nareszcie zaoszczędzony “majątek” wystarczy na zaplanowane zakupy.  Dzisiejsze kupowanie “na kartę” nie daje tego samego zadowolenia, tym mniej spłacanie tego, czym się już nacieszyłyśmy, po fakcie. 

Oszczędność jednak dotyczy nie tylko środkόw finansowych.  We wspόłczesnym świecie oszczędzamy rόwnież środowisko naturalne, surowce, i podstawowe środki jak woda, lasy, ropa.  Stosujemy konserwację elektryczności i programy recyklingowe, ażeby zabezpieczyć przyszłość naszą i przyszłych pokoleń.  Oszczędność jest przeciwieństwem marnotrawstwa.

Oszczędność uczy nas samo-dyscypliny.  Uczy nas doceniać i być wdzięcznymi za to, co mamy.  Uczy nas planowania i zabezpieczenia się na przyszłość.  Nie marnujemy dzisiaj, żebyśmy miały na czas potrzeby – dla siebie i dla innych.

A w jaki sposόb oszczędność łączy się z ofiarnością?  Nasze akcje charytatywne były wyrazem ofiarności i niosły pomoc innym, bardziej potrzebującym.  Ofiarność więc jest aktem dzielenia się z innymi tym, co zaoszczędziłyśmy. 

Ofiarność rόwnież znaczy dawanie ze siebie.  Ofiara swojego czasu, pomocy fizycznej, nawet czegoś tak prostego jak uśmiechu ma w naszym życiu i w życiu innych duże znaczenie. 

Ofiarność  daje satysfakcję i dobre samopoczucie tej co daje – nie tylko temu co otrzymuje.  Robiąc drugiemu przyjemność, czujemy się dobrze.  A w dodatku, im więcej się daje z siebie, tym więcej się ma.  Taka jest prawda.

Niedawno słyszałam o ciekawej inicjatywie przeprowadzonej by zebrać fundusze dla pewnej organizacji charytatywnej.  Mianowicie, popularny sklep z kawą na wynos zaproponował klientom że za każdego, kto zapłaci za napόj zamόwiony przez osobę stojącą przed nim w kolejce, właściciel sklepu podaruje rownowartość napoju właśnie na cele organizacji charytatywnej.  Okazało się że większość klientόw chętnie płaciła za napoje poprzedniego klienta ale w dodatku zauważono, że zamiast narzekać na powolny postęp kolejki, klienci rozmawiali ze sobą i uśmiechali się do siebie.  W sklepie panowała niezwykle miła i ciepła atmosfera, na skutek wspόlnej ofiarności klientόw. Organizacja charytatywna rόwniez skorzystała z darόw.   

Czasami można przeczytać w gazecie o  przypadkowych dobrych uczynkach robionych anonimowo i bez żadnego wyraźnego powodu przez kogoś dla obcej osoby, t.zw. “random acts of kindness”.  Często osoba obdarzona takim niespodziewanym uczynkiem robi jakby w zapłatę czy w podziękowaniu dobry uczynek komuś innemu.  Wyobraźmy sobie jaki wspaniały byłby świat gdyby taką postawę ofiarności wobec bliźniego podjęli wszyscy.  Sprόbόjmy w drużynie lub na obozie i zobaczmy, co się stanie.  Napewno doświadczymy ile to dobrodziejstwa przynosi ofiarność. 

Czuwaj!

Krystyna Reitmeier hm

Służba Polsce – wczoraj i dziś

„Wszystko co nasze – Polsce oddamy...”

Śpiewamy to na każdej zbiórce, uroczystości związanej z harcerstwem... 

A w refrenie naszego hymnu brzmią słowa, „Ramię pręż, słabość krusz, ducha tęż, Ojczyźnie miłej służ”...

Gdy składamy przyrzeczenie harcerskie, wypowiadamy: „mam szczerą wolę całym życiem pełnić służbę Bogu i Polsce...”

Powtarzamy punkty prawa od pierwszych chwil w drużynie harcerskiej – „Harcerka służy Bogu i Polsce...”

Czy zastanawiamy się nad tym co to znaczy?  Gdy mamy 11 lat i składamy z przejęciem przyrzeczenie harcerskie, pewnie nie bardzo.  Gdy mamy 15 lat i dochodzimy do wieku wędrowniczego, może zaczynamy się nad tym zastanawiać.  Gdy jesteśmy młodymi drużynowymi i instruktorkami, napewno tak!

W pierwszym tekście prawa harcerskiego w 1911 roku, Andrzej Małkowski napisał, „Skaut jest wierny Ojczyźnie”.  Czy służba Polsce dzisiaj jest o wiele inna niż służba Polsce harcerzy Małkowskiego?  Pierwsze zastępy harcerskie też powstawały „poza Polską” – nie było Jej przecież na mapie Europy.  Więc jakim miał być ten pierwszy polski skaut?  Miał być dzielny i prawy – nie bać się być dobrym człowiekiem nawet w trudnych sytuacjach.  Czy w szkole czy w pracy, skaut miał być uczciwy i prawdomówny; w domu czy poza domem, skaut miał być ofiarny, pomocny i pracowity.  I miał być świadomy i dumny z tego, że jest Polakiem.  Miał poznawać historię Polski – metodą skautową, Małkowski prowadził z pierwszymi skautami gry terenowe, urządzał wycieczki i odtwarzał różne słynne bitwy z dawnych lat, skauci byli rycerzami Zawiszy i Wołodyjowskiego lub skrzydlatą husarią Sobieskiego.  A skautki druhny Olgi w jej gawędach wsłuchiwały się w opowiadania o bohaterach narodowych, o kosynierach Kościuszki i powstańcach listopadowych.  Patronką pierwszej drużyny harcerek była Emilia Plater...  Czy to znajomo brzmi?

Czy służba Polsce dzisiaj jest o wiele inna niż służba Polsce harcerek druhny Olgi i harcerzy Małkowskiego?  Naprawdę nie...  Tak, były czasy, gdy młodzież harcerska walczyła z karabinem w ręku o wolność Ojczyzny.  Mamy piękne przykłady odwagi Orląt Lwowskich i harcerzy poległych w 1920 roku, Szarych Szeregow i służby „Bądź Gotów”... ale na codzień służba Polsce to taka sama jak dzisiaj.

Służyć Polsce, a być poza Jej granicami... czy jest to możliwe?  TAK!  Czy jest to łatwe?  NIE!   Ale my harcerki i harcerze nie trzymamy się rzeczy łatwych – przecież staramy się być coraz lepsi.  To samo możemy czynić w naszej służbie Polsce.  Naszym obowiązkiem zatem jest wiedzieć skąd pochodzimy, być z tego dumni, poznawać polską historię i kulturę, żebyśmy mogli o niej mowić i strzec jej dobrego imienia, a najważniejsze, być ludźmi szlachetnymi, żeby jej nie przynieść wstydu!   I czy mieszkamy w Anglii czy w Kanadzie, w Stanach Zjednoczonych czy w Australii, w Argentynie czy Francji, wiemy, że jesteśmy polskimi skautami... harcerkami i harcerzami – i jeśli nas ktoś zapyta skąd ty pochodzisz, to z dumą odpowiesz, „I am Polish” lub „Je suis polonais” albo „Soy polaco” – ale w sercu to wszystko znaczy jedno „Jestem Polką!  Jestem Polakiem!”

hm. Barbara Chałko

"Na słowie harcerki polegaj jak na Zawiszy" 

Kiedy harcerki Samodzielnego Zastępu “KORALE” zdecydowały że chcą wizualnie pokazać Prawo Harcerskie, znalazły w podręczniku “Tropicielka” obrazkowe ujęcie naszego Prawa.  Cieszyły się bo miały zamiar ożywić tę stronę zamieniając rysunki na nowoczesne zdjęcia harcerek w zastępie. Więc z aparatami w rękach każda miała przemyśleć parę punktów Prawa i ustawić koleżanki do zdjęcia. Najwięcej trudności jednak im sprawił punkt drugi, “Na słowie harcerki polegaj jak na Zawiszy”.  Jak ująć symbolicznie słowność?  Że to co powiedziałaś jest pewne i uczciwe? Że można liczyć, że będziesz na czas na umówione spotkanie?  Jak ująć symbolicznie, że nie kłamiesz? Że nie rzucasz słowa na wiatr? 

Następnie harcerki zastanawiały się, dlaczego rycerz jest symbolem “słowa harcerki”.  Gdy rycerz składał przysięgę rycerską traktował swoje zobowiązanie za punkt honoru na całe życie.  Między innymi, rycerze bronili słabszych, byli zdyscyplinowani a gdy zachodziła potrzeba, ludzie wiedzieli że mogą liczyć na to, że rycerze staną w obronie wolności.  Harcerki starały się zrozumieć, kim był Zawisza i dlaczego właśnie kojarzy się z drugim punktem Prawa Harcerskiego. Dowiedziały się, że Zawisza zapisał się chlubnie w historii Polski i, że historyczny obraz Jana Matejki “Bitwa pod Grunwaldem” ujął tego rycerza na zawsze w roli heroicznej przy królu Władysławie Jagielle:  rycerza, który jest pewny i uczciwy, na którym można polegać 100% że wykona to, co obiecał. 

Więc unowoczesniając obrazkowe Prawo Harcerskie, harcerki Samodzielnego Zastępu “KORALE” zdecydowały zatrzymać symboliczną rycerską zbroję, dodając tylko własną twarz na miejsce rysunkowego rycerza. 

W 2010r. harcerka stara się właśnie być taką, jak Zawisza – słowna, uczciwa i na której można zawsze polegać.  Czy można polegać na Twoim słowie?

Czuwaj!

Izabella Buras hm.

 "Zwracaj się twarzą ku słońcu, a wówczas cień będziesz miała poza sobą" – hasło Zlotu Harcerek "Bucze"

Rok 1910 jest powszechnie uważany za początek skautingu polskiego ale zainteresowanie metodą skautową ujawniło się nieco wcześniej w 1909r. W tym bowiem roku Edmund Naganowski, sekretarz Polskiego Towarzystwa Literackiego w Londynie ogłosił w piśmie „Słówo Polskie” (Lwów) artykuł o ruchu skautowym, który rozwijał się w Anglii pod kierownictwem Lorda Roberta Baden-Powell’a. Naganowski przesłał angielskie wydawnictwa do organizacji „Sokół” z którą związany był Andrzej Małkowski. Małkowski przełożył to na swoją wizję i wraz z innymi zwolennikami idei skautowej zapoczątkował polski ruch skautowy, który z czasem przybrał nazwę HARCERSTWO.

Dobiegamy już końca naszego trzyletniego programu obchodów Stulecia Harcerstwa. Bogatym programem świętowałyśmy ten Jubileusz w naszych gromadach i drużynach przygotowując się do kulminacyjnego punktu obchodów jakim był VIII Światowy Zlot ZHP, który odbył się latem 2010r. w Zegrzu pod Warszawą. Po drodze poznałyśmy historię harcerstwa od samych korzeni, aby lepiej zrozumiec cel i założenia naszego ruchu. Zdobywałyśmy wiedzę i doświadczenia, ażeby móc iść śladami naszych przodków i budować harcerstwo na dzień jutrzejszy 

Zlot Harcerek obrał nazwę „Bucze” – przedwojennej szkoły instruktorskiej, w której kształciły się kierowniczki Organizacji Harcerek zapewniając wysoki poziom pracy harcerskiej w całej Organizacji. Chcąc brać przykład z tych instruktorek tak wiernie i całym życiem pełniących służbę Bogu, Polsce i bliźnim, każdy obóz wybrał sobie patronkę której cechy charakteru i zdolności chciał naśladować. Przykład patronek i hasło Zlotu Harcerek zachęcał nas do stałego czynu dobrego i pozytywnego.

Na Zlot przyjechałyśmy z różnych stron świata. Nasze wspólne spotkanie dało nam okazję bliżej się poznać i naprawdę doświadczyć, co to znaczy należeć do Harcerstwa rozproszonego po całym świecie. Zauważyć można było, że mówimy wspólnym językiem, że łączą nas wspólne ideały. Mogłyśmy lepiej zrozumieć bogactwo, które wnoszą instruktorki ze wszystkich pokoleń i to, że naprawdę jesteśmy wielką rodziną. Program Zlotu był urozmaicony i bardzo bogaty jednak z uśmiechem na twarzy i hasłem „Czuwaj!” na ustach potrafiłyśmy nawet w ciężkich warunkach wykonać wszystkie zadania postawione przed nami.

Mam nadzieję że w czasie tych ostatnich trzech lat przygotowań do obchodu Stulecia Harcerstwa, miałyście pośród wszystkich przeżyć czas na refleksję i zastanowiłyście się, jak Wy możecie lepiej pełnić służbę harcerską w rozpoczynającym się drugim Stuleciu Harcerstwa. Na Zlocie miałyśmy okazję wpisać sobie do dzienniczka postanowienie na przyszłość. Te, które nie były na Zlocie mogą to jeszcze przemyśleć, a te, które były na Zlocie mogą przypomnieć sobie to, co postanowiły czynić. W duchu zapału, entuzjazmu i energi, który prowadził w wielki czyn twórców Harcerstwa – niech te wszystkie indywidualne postanowienia złączą się w jeden wielki czyn harcerski dla dobra ludzkości na przyszłe Sto Lat.

Czuwaj!

Anna Bnińska-Gębska hm

Naczelniczka Harcerek